Zanim dodam obszerną relację wakacyjną, kilka zaległych zdjęć – bodaj marcowych?
Są w życiu takie osoby, które czasem chciałoby się wyrzucić z pamięci, zresetować swój twardy dysk, ale okazuje się to być niemożliwe, zbyt wiele wspomnień, tyle razem spędzonych chwil, zbyt błahy powód z jakiego relacje się rozluźniają… Oto spotkanie trzech dziewczyn, które wspólnie z kilkoma innymi osobami podbijały swym urokiem Gallus HillsJ
Przedstawiam Wam moje uczelniane bratnie dusze: Annę i Aleksandrę!
Tu kilka dwa ujęcia Oli.