Chciałąbym przedstawić Wam efekty sesji ciążowej zrealizowanej 28.10.2012 przez (mogę już tak napisać) naszą rodzinną panią fotgraf - Marlenę KUŚ.
Szukaj na tym blogu
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marlena kuś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marlena kuś. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 17 lutego 2013
wtorek, 11 września 2012
W cieniu akcji...
…przysiadła, aby zebrać myśli i oczyma wyobraźni dotknąć tego,
co nadchodziło nieuchronnie…
Na zdjęciach w rolę owej akcji wcieliła się jabłoń w moim
ogrodzie, oraz wierzba na pobliskich polach. plan sesji był prosty - ma być kolorowo, w letnim, sielskim, rodzinnym klimacie - stąd ujęcia piknikowe. Modelka jest Wam świetnie znana.
Pani fotograf też, zatem bez zbędnego gadania prezentuję Wam kilka ujęć.
Na deser moje ulubione ujęcie...
Za dwa tygodnie moja sesja ciązowa, wracam ztem do szycia i planowania...
środa, 30 maja 2012
Mama do kwadratu
Nie było mnie tu trochę...postaram się nadrobić zaległości. Nieobecność
swoją mogę usprawiedliwić kiepskim samopoczuciem - tak charakterystycznym dla
początków ciąży:) Przynajmniej w moim przypadku. Tak, tak pragnę donieść, iż
mama na obcasach w niedługim czasie - konkretnie w listopadzie stanie się MAMĄ
DO KWADRATU:) Póki, co chciałam Wam pokazać zapowiedź sesji innej
"oczekującej", którą spostrzegawczy czytelnicy znają już z innej
sesji - oto Gosia, Kubuś i...HANIA.
fot. Marlena Kuś.
niedziela, 3 lipca 2011
Friends' reunion
Zanim dodam obszerną relację wakacyjną, kilka zaległych zdjęć – bodaj marcowych?
Są w życiu takie osoby, które czasem chciałoby się wyrzucić z pamięci, zresetować swój twardy dysk, ale okazuje się to być niemożliwe, zbyt wiele wspomnień, tyle razem spędzonych chwil, zbyt błahy powód z jakiego relacje się rozluźniają… Oto spotkanie trzech dziewczyn, które wspólnie z kilkoma innymi osobami podbijały swym urokiem Gallus HillsJ
Przedstawiam Wam moje uczelniane bratnie dusze: Annę i Aleksandrę!
Tu kilka dwa ujęcia Oli.
poniedziałek, 13 czerwca 2011
Zdjęcia w witrynie i wnętrzu sklepu Sport XXL
Sesja, która czekała na swoje lepsze czasy...czy nadeszły hmmm, nie wiem - oceńcie same - oto jak zaklinałyśmy lato pewnego marcowego popołudnia.
Buszująca w rzepaku...
Zapowiedź wczorajszej sesji z udziałem mojej rodzinki - oczywiście by Marlena Kuś.
czwartek, 9 czerwca 2011
Klaudia
Kolejna z sesji stylizowanych. Tym razem Klaudia ( na codzień kosmetyczka), która na chwilę spełniła swoje dziecięce marzenia i stała "pigułą" z prawdziwego zdarzenia...Panowie! Który pierwszy na zastrzyk?:)

Szkoda, że tylko jedna dziewczyna odważyła się i wzięła udział w konkursie - skontaktujemy się z Tobą celem ustalenia szczegółów.

Na deser kilka odsłon buduarowych:)
Dziękuję za udział wytrwałej modelce: Klaudii, Oli (make-up) i Marlenie. Kolejna odsłona - Kura domowa i Stewardessa.
środa, 18 maja 2011
Efekty współpracy z Maleną Kuś. KONKURS - nagroda SESJA ZDJĘCIOWA!
Tak jak wcześniej wspominałam pomagam czasem przy aranżacji sesji, młodej, zdolnej i dobrze rokującej fotografce - Marlenie Kuś. Obecnie realizujemy projekt, który nosi roboczy tytuł: "Kobiety pracujące - odkryj swoją osobowość". Z nim właśnie wiąże się konkurs - należy wymyślić tytuł tej akcji - chwytliwy, krótki, zabawny. Nagroda - profesjonalna sesja zdjęciowa - 20 zdjęć (obrobionych i nagranych na płytkę), dojazd na Wasz koszt.:) Nagrodę przyzna jury w składzie: Marlena, ja i konsultantka d/s marketingu. Dzień ogłoszenia wyników to 6.06. Macie, zatem sporo czasu!
Teraz kilka słów o samym projekcie - biorą w nim udział kobiety (wiek nie ma znaczenia), podczas sesji należy się wcielić w rolę (zawód) nietypową dla Was. Aga, która jest tłumaczem stała się kobietą wampem - divą rodem z lat 20.
Ola natomiast z zawodu jest trenerką - u nas pojawiła się w roli sexy businesswoman. Chcemy pomóc Wam uzewnętrznić seksapil, pokazać, że każda kobieta jest piękna – zapraszamy:) CZEKAM NA WASZE SUGESTIE W KOMENTARZACH (jeżli nie posiadacie bloga, proszę o e-mail kontaktowy) - tytuł akcji - przez Was wymyślony i ewentualny zawód, których dotychczas był tylko w sferze marzeń:)
Oto mała próbka naszej współpracy.
Dziękuję za pomoc w realizacji zdjęć : mojej kochanej przyjaciółce - Gosi Piętko (która niedługo wcieli się w role stewardessy:)) Wyrozumiałemu prezesowi firmy SMART - panu Michałowi Mansfeld i właścicielowi Old Timers Garage.
niedziela, 13 marca 2011
Pippi Pończoszanka
Courtesy of the Hagley Museum and Library
Nikt tak dokładnie nie jest w stanie powiedzieć, kiedy ta część garderoby pojawiła się w użyciu, uważa się jednak, że mogły one stanowić „przeróbkę” męskich rajstop.
Do lat 90. XVI wieku pończochy, a właściwie długie skarpety, były produkowane z wełny. Już w starożytności znane były Greczynkom, które wkładały je wykonując prace domowe. Prawdopodobnie królowa Szkocji, Maria, została stracona mając na sobie taką właśnie parę.
W 1598 pewnie angielski duchowny (sic!) stworzył maszynę, którą wykorzystano do produkcji pończoch właśnie. Wówczas, były produkowane z szlachetnej przędzy - jedwabiu, jednak od roku 1931 ze względu na konflikty z głównym dostawcom tego surowca do Stanów, Japonią, jedwabne pończochy stały się bardzo drogim towarem luksusowym.
To pośrednio pończochy właśnie wybawiły z opresji – konkretnie uratowały od bankructwa – firmę Du Pont. Początkowo produkowała ona proch strzelniczy.
To właśnie ta firma wprowadziła na rynek poliamid 6.6 – potocznie nazywany nylonem (kurę znoszącą złote jajka, która pozwoliła firmie pozostać na rynku). To właśnie z nylonu rozpoczęto produkować pończochy – alternatywę dla drogich, jedwabnych i jak się okazało - był to strzał w dziesiątkę - stały się prawdziwym hitem, uwielbianym przez rzesze kobiet do tego stopnia, iż dzień, kiedy wprowadzono je do masowej sprzedaży – 15 maja 1940 - został nazwany Nylon Day. W zamyśle twórców nylonowe pończochy miały być „mocne jak stal”, – co kobiety nagrodziły wielkim aplauzem i dużym zainteresowaniem nowym produktem.
To właśnie ta firma wprowadziła na rynek poliamid 6.6 – potocznie nazywany nylonem (kurę znoszącą złote jajka, która pozwoliła firmie pozostać na rynku). To właśnie z nylonu rozpoczęto produkować pończochy – alternatywę dla drogich, jedwabnych i jak się okazało - był to strzał w dziesiątkę - stały się prawdziwym hitem, uwielbianym przez rzesze kobiet do tego stopnia, iż dzień, kiedy wprowadzono je do masowej sprzedaży – 15 maja 1940 - został nazwany Nylon Day. W zamyśle twórców nylonowe pończochy miały być „mocne jak stal”, – co kobiety nagrodziły wielkim aplauzem i dużym zainteresowaniem nowym produktem.
Courtesy of the Hagley Museum and Library
Zakrywały 2/3 nogi, podtrzymywane były za pomocą specjalnego pasa do pończoch. Charakterystyczny był szczególnie model Fully Fashioned z szwem z tyłu.
Courtesy of the Hagley Museum and Library
Szew pojawił się na nich nie bez powodu, nie pełnił wówczas tylko i wyłącznie funkcji ozdobnej – był miejscem połączenia pończochy w całość, nie potrafiono wówczas zrobić ich „w jednym kawałku”.
Kobieta, która właśnie kupiła parę nylonów. /Courtesy of the Hagley Museum and Library
W czasach wojny nylon został wykorzystywany dla potrzeb wojskowych (do produkcji spadochronów, opon), zatem pończochy stały się towarem deficytowym, ceny wzrosły dosłownie w ciągu jednej nocy.
Courtesy of the Hagley Museum and Library
Kobiety pokochały je do tego stopnia, że rysowały na swoich nogach kreski, czarną kredką, które miały imitować szew pończoch FF ( skrót od nazwy Fully Fashioned).
Maszyna z nylonami, na lotnisku. Courtesy of the Hagley Museum and Library
Dopiero w latach 50. wyprodukowano pończochy bezszwowe, a w latach 60. zaczęły je wypierać rajstopy.
Pończochy do łask powróciły wraz z pojawieniem się na rynku odmiany samonośnej - po raz pierwszy wypuszczonej prze firmę Wolford.
Pończochy do łask powróciły wraz z pojawieniem się na rynku odmiany samonośnej - po raz pierwszy wypuszczonej prze firmę Wolford.
Nylon natomiast został wyparty przez lycrę, microfibrę.
Razem z modą vintage pojawiło się zainteresowanie pończochami nylonowymi, powrót do korzeni, ze względu na właściwości materiału, – czyli praktycznie zerową rozciągliwość, dobrze jest zasięgnąć rady fachowców kupując takowe.
Razem z modą vintage pojawiło się zainteresowanie pończochami nylonowymi, powrót do korzeni, ze względu na właściwości materiału, – czyli praktycznie zerową rozciągliwość, dobrze jest zasięgnąć rady fachowców kupując takowe.
Polecam strony:
Kobieta, która stała się twarzą nylonów to Betty Grable – amerykańska piosenkarka, aktorka, tancerka. Jej zdjęcie w kostiumie kąpielowym uczyniło ja numerem jeden na liście pin-up girls okresu II Wojny Światowej. Była znana z posiadania najładniejszych nóg w Hollywood, (czego niezaprzeczalnym dowodem są umieszczone przeze mnie zdjęcia – spójrzcie na idealne proporcje).
fot. Frank Powolny Courtesy of the Hagley Museum and Library
Zostały ubezpieczone przez angielski Lloyds na bagatela 1,000,000$!
Fot. Marlena Kuś
Fot. Marlena Kuś
Aga G. w roli modelki Marleny:
Fot. Marlena Kuś
Dziękujemy jeszcze raz właścicielowi Old Timers Garage w Katowicach, ja serdecznie całuję naszą "nadworną", bardzo zdolną panią fotograf - Marlenko to o TOBIE:) Dzięki, do zobaczenia następnym razem!
Subskrybuj:
Posty (Atom)